Archiwum 15 listopada 2004


lis 15 2004 .....niby tak mało do szczęścia.....
Komentarze: 3

Spokojnie mija dzień za dniem. Dom, szkoła, przyjaciółki, chłopaki...Ale od czasu do czasu ten spokój zakłuca jakieś nieoczekiwane zdarzenie, sytuacja, z która nie umiem sobie poradzić, kłopot, któremu nie umiem stawić czoła. Niekiedy sa to drobiazgi, innym razem poważne sprawy, życiowe problemy. Gdybym miała wiecej doświadczeń - było by mi łatwiej. Kiedy i jak mogłam je zdobyć ?! Mam przecież dopiero 14 lat.....Podobno łatwiej uczy sie człowiek na błedach- nie musza być to jednak moje błady moga być to błedy moich przyjaciół i w tym czasie włąsnie sie ucze...Codzienne naganiania mamy

- POWINNAŚ ZAŁOZYĆ SWETER, BO MNIE JEST ZIMNO

- POWINNAŚ NAJPIERW ODROBIĆ LEKCJE A POTEM MYŚLEĆ O DWORZE CZY KOMPUTERZE

- POWINNAŚ PRZESTAĆ SPOTYKAĆ SIE TAK CZĘSTO Z PRZYJACIÓŁMI ZANIEDBUJESZ NAUKE

- NIE POWINNAŚ MARTWIĆ SIE TYM CHŁOPAKIEM NIE TEN TO NASTĘPNY

Pouczenia, kazania, długie tyrady. Może i jest w nich trochę racji, może i jest w nich sama racja. Co z tego ?! Co z tego ze nie powinnaś sie martwić skoro sie martwie ?! Nie powinnam spotykać sie z przyjaciółmi ?!- i co mam zostać całkiem sama  ?! Mama "wie lepiej"- jest starsza bardziej doświadczona ale jednocześnie wydaje sie nie rozumieć ze każdy człowiek - nastolatka też- odczuwa inaczej. Czy to znaczy, ze nie ma szans na porozumienie ?! Ze nie warto mamie nic mówić, z niczego sie zwierzać!? Chyba warto...(?) Zawsze dobrze spojrzeć na problem z innej strony.....

-MASZ WRÓCIĆ O 7.00!

- NIE PÓJDZIESZ NA SPOTKANIE, DPOKUKI NIE POZMYWASZ!

- ZABRANIAM CI !

-JA CI KAŻĘ!

Jak sobie poradzić z zakazami i nakazami? Usłuchać- ominie cie mnóstwo przyjemności. Nie usłuchać- awantura, a moze i szlaban gotowy ?!Czasem warto sie zastanowić czy nakazy czy zakazy mają jakieś racjonalne powody. Jeśli mają- usłuchaj. Często sie kłuce z rodzicami z mama o to ze jest nadopiekuńcza i traktuje mnie jak małe dziecko którym już od dawna nie jestem. Ona z kolei narzeka na moje nieposłuszeństwo, na to ze sie buntuje przeciwko wszystkim i każdemu jej poleceniu, Czy my naprawde nie umiemy sie dogadać ?! Czy szczera rozmowa wystarczy ?! sama już nie wiem ale wydaje mi sie ze by to coś dało nawet jakby to miał być najtrudniejszy temat mojego życia...Z tata kłuce sie i zarzucam mu czasem rzeczy bezsensowne

-ze nie zawsze jedo postępowania zgadzaja sie z tym co mówi

- ze bywa nie w porzatku wobec mnie

-ze zarzuca mi swoja wolę nie dlatego ze ma rację ale dlatego ze ma prawo

- ciagle mnie kontroluje nie ma do mnie zaufania

- ciagle krzyczy nawet bez powodu

Jeszcze od niedawna mój tato był dla mnie jednym mężczyzna w życiu moim autorytetem kimś najważniejszym z kimś z kim mogłam pójść na ryby czy nawet pojeżdzić motorem czy powygłupiać sie nawet pograć w piłkę. Teraz zaczynam na niego parzeć krytycznie.....czy to już jego brak zainteresowania do mojej osoby ?! koniec naszych wygłupów ciagłe awantury dobijające Coraz częściej dochodzi do konfliktów, do awantur i atmosfera staje sie coraz gorsza...wina leży po środku...Ciągłę pytania "Kiedy wrócisz?" jak mówie ze około 8 to gadaja ze za póżno...i każa wrócić wcześniej Mam wtedy żal do nich trzymaja mnie na łańcucha jak psa, każa wracasz wczęsniej do domu, meldować sie z kim i gdzie bedziesz. Dobijające....

Wstaje rano i już wiem ze dzień bedzie okropny. Nic mi sie nie chce czuje sie zmęczona i obolała i na dodatek nie mam apetyt. myśle sobie wtedy ze jestem beznadziejna nic mi sie nigdy nie udaje a wogóle to te zycie nie ma sensu Po co to wszystko ?! I komu bede potzrebna ?!Zwykle czuje sie tak jak coś mi nie wychodzi spotkało mnie jakieś niepowodzenie albo przykrość. Bywa jednak tak ze smutek dopada mnie bez zadnej przyczyny czasem brzydka pogoda umie mnie dobić i staje sie smętna. Trwa to kilka lub kilkanaście dni ale przechodzi. Pomaga mi wtedy rozmowa z kimś żeczliwym  zabawne zdarzenie piękny widok z okna słonce które zalewa mój pokój. Czasami jednak sytuacja jest poważna. Przygnebienie nie ustepuje przez kilka tygodni z rzędu, do tego dołączaja sie zaburzenia snu i apetytu stałe zmeczenie kłopoty z koncentracja, bóle głowy. Czuje wtedy ze sama sobie tedy nie poradze . wtedy ide w strone mojej dobrej bliskiej przyjaciółce w której mam oparcie....wolałabym jednak do mojego chłopaka ale czy w nim moge znaleść oparcie ?! chyba nie on ma swoje dobre przyjaciółki a dla mnie nie ma jush czasu nie ma !! kurcze ale mam doła bedzie sie wlekł pewnie długo ale nie dam po sobie tego pokazać a teraz koncze bo sie rozpisałam papap :* pozdo dla Ali Aguśki Malwinki i Karolinki i dla ZO :* kosiam was

martitta : :