Archiwum 12 listopada 2004


lis 12 2004 .....smutkolandia...
Komentarze: 2

eh....nastepny dzień smutkonandii.....poprostu ja nie umiem bez niego wysiedzieć...!! on sie zapewne dobshe bawi nie myśli o mnie olewa mnie a ja sie tak zamartwiam czy przypadkiem nic mu nie jest....:( dziś byłam z Alcią i Kaśka wraz z Matkim u Kamila ogladaliśmy filmy Koty i psy i American Pie 3 (wesele) w deche ale mnie złapał dół....przed pójściem do kamila wygłupiałam sie z nim i nagle padło słowo Happy myślałam ze da sie o nim choć przez chwilke zapomnieć wygłupiajac sie z Alcia ale nic nie dało za bardzo go kocham ?! czy mi sie wydaje... !? poszliśmy do kamila ogladaliśmy te filmy Kamil wyszedł na chwilke z bazy razem z Matim po picie do Lidla i nas z Alcia i Kasia zostawili na bazie postanowiłyśmy sie troche pośmiać z majteczek Kamila i wziełyśmy z jego kosza na bieliznę rózne spodenki i w tym jego bokserki :D Alcia założyła boxi :D a ja zalozyłam granatowe spodenki sportowe kaśka jakieś szare spodenki :D wygladałyśmy w nich bosko a szczegółnie Alcia w czerwonych boxi z diabełkami :D no poprostu rewelcia :) przyszedł Kamil i ściagnoł z nas pieżynę i szczelił do mnie tekst "te spodenki to Happyego !!" no i myślałam ze sie załamie :( nawet przyciagneło mnie do jego spodenek nie wiedziałam ze to Huberta :( totalna decha......pózniej dół do konca pod koniec już nie chciałam nawet tego okazywać i wygłupiałam sie z Kamilem i reszta i biliśmy sie na piankę do włosów musiałam odrazu sie umyć po przyjśćiu do domu bo mama powiedziała ze nieżle śmierdze :D hehe.....spoko papapa :* pozdro dla  czaderskiej śmierdzacej (od pianki do włosów) ekipy

martitta : :